Wydarzenia | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Po co nam drzewa w zoo?
Wrocławskie zoo to nie tylko zwierzęta, to także niezwykła zieleń, w tym starodrzewie. W dniu drzewa zachęcamy do trochę innego spojrzenia na ogród zoologiczny.
Wrocławskie zoo otwarto 15 lipca 1865 r. Jego pierwotny teren to zaledwie 10,5 ha, zaprojektowany jako park w stylu krajobrazowym. Na dobór szaty roślinnej mieli wtedy wpływ przede wszystkim Friedrich Thiemann, pracujący w lokalnym Ogrodzie Botanicznym jako konserwator i Julius Lösener, ogrodnik miejski Wrocławia. To oni sprowadzili na teren ZOO platany, skrzydłorzechy, dęby czy wiązowce zachodnie. Do dziś, w starej części ZOO, można spacerować alejkami wytyczonymi przed ponad 150 latami. Na przykład wzdłuż rzeki Odry, obok wybiegu danieli mezopotamskich, można spacerować aleją, która obsadzona jest dębami szypułkowymi (Quecus robur). Poza tym można podziwiać niezwykłe egzemplarze drzew, takie jak okazała metasekwoja chińska (Metasequoia glyptostroboides) w okolicy Słoniarni, imponujący wiązowiec zachodni (Celtis occidentalis) przy wybiegu pawianów, a na wybiegu wilków ogromna sosna żółta (Pinus ponderosa). Można w zoo również znaleźć drzewa posadzone z myślą o zwierzętach. Owoce morwy na wyspie gibonów, bardzo smakują tym azjatyckim małpom, a owoce jarzębu szwedzkiego (Sorbus intermedia) to przysmaki dzikich ptaków.
Dla miłośników dendrologii warte polecenia są także okazy cedru libańskiego (Cedrus libani), brzozy pożytecznej 'Doorenbos' zwanej himalajską (Betula utilis), klonu palmowego (Acer palmatum), surmii bignoniowej zwanej katalpą (Catalpa bignonioides), miłorzębu japońskiego (Ginkgo biloba), który w zoo owocuje (sic!), glediczji trójcierniowej 'Sunburst' (Gleditsia triacanthos), oliwnika wąskolistnego (Elaeagnus angustifoli), kasztana jadalnego (Castanea sativa), czy wreszcie platana (Platanus).
Rośliny, które rosną we wrocławskim zoo, nie są przypadkowe. Poszczególne gatunki, pochodzące z niemal całego świata, towarzyszą najczęściej konkretnym gatunkom zwierząt z tych samych regionów. Dzięki temu zabiegowi zwierzęta mają kontakt z rodzimą przyrodą, a zwiedzający mają okazję poznać ich naturalne otoczenie.
Co ciekawe nasadzenia drzew to proces trwający w ogrodzie od ponad 150 lat. Każdego roku pojawiają się nowe egzemplarze. W tym roku posadzono m.in. dęby, które pielęgnowane przez pracowników działu zielni, rosną w północnej części zoo, obok wyspy pelikanów.
A po co nam drzewa w zoo? Pełnią tu wiele ról – dają cień zwierzętom i zwiedzającym, pozwalają im realizować naturalne zachowania zwierzętom jako stały element lub enrichment (czasowe wzbogacanie środowiska życia zwierząt), czy uzupełniać dietę. To jednak nie wszystko, bo są również elementem edukacji przyrodniczej. Poza tym odgrywają ważną rolę jako element ekosystemu – oczyszczają powietrze, wodę i glebę, a także dają schronienie i pokarm dziko żyjącym zwierzętom.
Dlatego, w Dniu Drzewa, wrocławskie zoo zachęca nie tylko do spacerowania po ogrodzie i przyglądania się zieleni, ale również namawia to sadzenia drzew, jako elementu troski o przyszłość Ziemi. Najlepszą okazją dla wrocławian jest akcja prowadzona przez Wrocławskie Centrum Rozwoju Społecznego „Wrośnij we Wrocław”, której tegoroczna edycja odbędzie się w następną sobotę – 19 października 2019 r.
Komentarze społecznościowe |